Dom » Nieruchomość
Jedyne takie osiedle w Polsce
Zobacz więcej zdjęć » |
Kielecka firma jest wykonawcą niezwykłych apartamentowców na palach. Osiedle o niespotykanej architekturze powstało w Gdańsku na Wyspie Spichrzów. Domów w podobnym stylu jest w całej Europie zaledwie kilkadziesiąt.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
- Osiedle Aura Island, składające się z trzech dziewięciopiętrowych budynków do złudzenia przypominających architekturę przedwojennego Gdańska, znajduje się przy ulicy Toruńskiej, zaledwie pięćset metrów od gdańskiej starówki. W dodatku na wyspie otoczonej kanałami, z nabrzeżami, przy których są przystanie dla łodzi. Wyprawa łódką na Hel zajmuje stąd jedynie godzinę. Takiej lokalizacji i takich widoków można zazdrościć – mówi Grzegorz Głasek, prezes zarządu SPS Construction, generalnego wykonawcy tej inwestycji.
- Ostatnie piętra zajmą dwupoziomowe 200-metrowe penthouse’y z kilkudziesięciometrowymi tarasami. Łącznie we wszystkich budynkach znajduje się 260 mieszkań o powierzchni od 20 do 40 metrów kwadratowych. W każdym budynku jest recepcja. Na dole lokale na parterze są przeznaczone pod działalność handlową, a teren pomiędzy poszczególnymi budynkami urządzono zielenią. W podziemiach znajduje się parking na 400 aut.
Budynki mają niezwykłą konstrukcję. Nie dość, że posadowione są na palach, bo znajdują się na Wyspie Spichrzów, sztucznie utworzonej w 1576 roku pomiędzy Motławą a jej przekopem – Nową Motławą, to jeszcze ich dachy połączone są z elewacją w jedną całość. Wyróżniają się nie tylko kształtem, ale i kolorem, bo materiałem wykorzystanym do budowy ich konstrukcji jest czerwona ceramika. Centralne fasady całe wykonane są ze szkła. – W Polsce to pierwsza taka technologia – mówi Grzegorz Głasek, prezes zarządu SPS Construction. - Żeby podpatrzeć wiele szczegółów, trzeba było specjalnie jeździć do Francji czy Belgii – dodaje.
Prezes kieleckiej firmy SPS Construction Grzegorz Głasek jest dumny z nowej inwestycji. (fot. archiwum)
Budowa trwała dwa lata i wymagała od wykonawcy nie lada umiejętności. – To było duże wyzwanie, bo takich budynków, w dodatku na wodzie, jak w Wenecji, jeszcze nikt w Polsce nie stawiał – mówi prezes. - Ale mamy satysfakcję i powód do dumy, bo ta inwestycja to ewenement na rynku budowlanym - dodaje.
Nadesłał:
Rafal
|
Komentarze (0)