Rozrywka » Święta
Na gali nie było Wałęsy
Zobacz więcej zdjęć » |
tak sprawę niezaproszenia Lecha Wałęsy przez prezydenta na galę z okazji rocznicy odzyskania niepodległości komentuje w "Magazynie 24 godziny" Kazimierz Ujazdowski. Polityk dodaje: "Mamy do czynienia z prowincjonalnym teatrem". Pogląd członka ugrupowania Polska XXI podzieli pozostali zgromadzeni w studiu politycy - zarówno z lewej, jaki i prawe strony sceny politycznej. - Uważam, że minimum klasy, która powinna być wykazana przez prezydenta Kaczyńskiego, to zaproszenie wszystkich wcześniejszych prezydentów i premierów - taką opinię przedstawił Tadeusz Iwiński, poseł Lewicy. I dodał: - Jeżeli Lech Kaczyński nie zaprasza Lecha Wałęsy, a za chwile Lech Wałęsa nie zaprosi na (..) obchody Nobla. Jeżeli Donald Tusk i żaden z wicepremierów nie przychodzi na galę, to mamy do czynienia z zaklętym kręgiem złego stylu.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Podobnie całą sytuację ocenił dawny lider Unii Pracy Ryszard Bugaj. - To nie jest dobra sytuacja, w której z jednej strony Lech Wałęsa jest niezaproszony, z drugiej on odpowiada obraźliwie w stosunku do obecnego prezydenta - komentował.
W swojej ocenie najdalej poszedł Władysław Frasyniuk z ugrupowania Demokraci.pl: - Prezydent państwa Lech Kaczyński nie zaprosił byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który jest współczesnym Józefem Piłsudskim - komentował dawny działacz "Solidarności".
Dla Frasyniuka problem z niezaproszeniem na galę byłego prezydenta prowokuje nowe pytania: - Problem z Wałęsą i problem z "Solidarnością" przewijał się cały dzisiejszy dzień, bo to taka polska schizofrenia.
Jego zdaniem, takie potraktowanie historii rozwiązałoby problem, kogo zapraszać na uroczystość związaną z Dniem Niepodległości.
Nadesłał:
fuburek
|
Komentarze (0)