Firma » Finanse
Finamo o walutach: Ropa nie pomaga złotemu (28.08.2009)
Zobacz więcej zdjęć » |
Wczorajsza sesja mimo że nie była nudna nie przyniosła większych rozstrzygnięć. Ale jedno trzeba podkreślić - złoty się nie wykazał.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:
Procentowe zmiany na niekorzyść naszej waluty nie były duże (kurs EUR/PLN wzrósł o 0,16 proc.), ale na wykresach widać, że rynek nie ma na razie sił aby trwale przebić poziom 4,1 zł, czy może nawet 4,06 złotych.
Oczywiście nie pomaga mu w tym GPW, która wczoraj także traciła - szczególnie w końcówce. To jakby odwrócenie sytuacji sprzed paru sesji wstecz, gdy właśnie fixingi należały do byków.
Warto skupić się jednak na notowaniach ropy naftowej, które z reguły zachowuje się odwrotnie od kursu dolara. Wczoraj jednak byliśmy świadkami wyjątku - podczas gdy ceny czarnego złota spadły poniżej 70 dol. za baryłkę, kurs EUR/USD ledwo drgnął.
Co jeszcze bardziej zastanawia - amerykańscy inwestorzy jakoś biernie zareagowali na dobre dane: rewizja PKB za drugi kwartał okazała się lepsze od oczekiwań, spadek wskaźnika wyniósł 1 proc., podczas gdy spodziewano się spadku o 1,5 procent. Zmalała także liczba nowych osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych. Mimo tego na początku sesji w USA notowano spadki.
Mamy więc dobre dane makroekonomiczne, spadek ropy i nieruchomego dolara. Albo więc inwestorzy na rynku surowcowym wyprzedzają wzmocnienie się dolara - i wtedy złoty będzie dalej tracił na wartości w krótkim terminie albo - wzrosty na rynkach akcji powrócą, tworząc w ten sposób dobry klimat dla naszej waluty.
Wpływ na jej notowania dziś będą miały oczywiście dane z polski - PKB w II kwartale. Wydaje się, że nadal będziemy w czołówce Europy pod tym względem. Niestety takie są oczekiwania i przyzwyczajenie inwestorów może sprawić, że nasza waluta ograniczenie zareaguje na informacje.
Bardziej miarodajnym wskaźnikiem dla rodzimych inwestorów powinien być więc rynek ropy i kurs EUR/USD. Mowa oczywiście o skali kilku najbliższych dni. W dłuższej perspektywie nic się nie zmienia - złoty jest silny. I dodajmy - na razie stabilny.
Paweł Satalecki, Analityk Finamo
Nadesłał:
ap
|
Komentarze (0)